Recenzje

„Winne miasto”
Zofia Mąkosa

przez

„Następnej wojny nie będzie. Nie może być, bo inaczej świat zginie, przepadnie, ludzie nie zniosą już więcej cierpienia”.

Zdarza mi się narzekać. A to pogoda mnie denerwuje, a to sukienka, którą kupiłam niedawno, okazuje się za mała, a to obiad nie smakuje tak, jakbym chciała, dzieci mnie drażnią, nie mam czasu dla siebie. Stękam, że mi źle, że chciałabym inaczej, że przecież zasłużyłam na więcej. Snuję się po galerii handlowej, szukając odpowiedniego odcienia bluzki, wchodzę do marketu i wypełniam koszyk średnio potrzebnymi artykułami, „na wszelki wypadek”. Wchodzę na czwarte piętro z siatami, otwieram drzwi, potykam się o porozrzucane zabawki i czuję, jak ogarnia mnie złość. Przebieram się w domowy dres, robię kawę, biorę do ręki książkę i zamykam się w sypialni z zastrzeżeniem, że każdemu, kto mi przerwie, oberwie się po uszach. Czytam. Przechodzi złość, niezadowolenie, bezsensowny żal do wszystkich wokół. Przenoszę się do czasów, gdy ludzie nie mieli co na siebie włożyć, nie posiadali niczego własnego, mieli problem ze zdobyciem pożywienia. I wiecie co? Jest mi za siebie wstyd.

W Winnym mieście, drugiej części cyklu Wendyjska winnica, Zofia Mąkosa przedstawia nam losy Matyldy Neumann. Młoda dziewczyna z pierwszej części (Cierpkie grona), wciągnięta w machinę hitlerowskiego kształcenia młodzieży i zafascynowana postacią Hitlera, musi odnaleźć się w sytuacji, w której do miasta zwycięsko wkraczają radzieccy żołnierze, a dotychczasowe niemieckie ziemie zostają oddane w ręce Polaków. Kompletnie zdezorientowana Tila, pozbawiona jakiejkolwiek pomocy ze strony najbliższych, nauczona życia w dostatku i dotychczas otoczona miłością, próbuje odnaleźć się w nowym świecie, który tworzy się na jej oczach. Historia jest ważnym aspektem tej powieści, choć czyniąc ją jedną z głównych bohaterek, Mąkosa nie zapomina, że jest to przede wszystkich opowieść o ludzkich losach. O ile w pierwszej części rzeczywiście odczuwałam, że autorka skupia się na kobietach i niejako pisze “dla kobiet”, o tyle w mojej opinii w Winnym mieście pisarka nieco odeszła od tej „prokobiecej” orientacji. Powojenny obraz Polski (nie tylko Zielonej Góry) pokazany jest przez pryzmat wielu bohaterów, nie tylko młodej kobiety. Na ówczesną rzeczywistość możemy popatrzeć oczami żołnierza AK, agentów bezpieki i całej masy innych bohaterów, którzy przewijają się przez karty powieści, wnosząc do niej tak wiele, że określanie jej jako powieści o kobietach dla kobiet jest z mojego punktu widzenia nieporozumieniem.

Mam jeszcze jedno zastrzeżenie. Czytałam opinie, że seria Wendyjska winnica stanowi lekcję historii regionu, z której powinni czerpać mieszkańcy Zielonej Góry i okolic. W moim odczuciu ta seria jest przede wszystkim historią Polski (w pewnej mierze również Niemiec) i nie ograniczałabym jej lokalnie. Uważam, że powinni ją poznać wszyscy, łącznie z naszymi niemieckim sąsiadami. Doskonale współgra to ze stwierdzeniem świetnej pisarki, Marii Paszyńskiej, która w swojej opinii o Winnym mieście napisała, że jest to „barwna opowieść o poszukiwaniu tożsamości”. Matylda Neumann, w której płynie słowiańska krew, poddała swój umysł hitlerowskiej ideologii. Wskutek przegranej wojny stała się „odrzutem”, winną całemu złu Niemką, która musi walczyć o prawo do życia na ziemiach, na których się urodziła i wychowała. Musi walczyć, by uznano ją za autochtonkę, a przede wszystkim o to, by jakoś ułożyć w swojej głowie i sercu wszystko, co wydarzyło się w jej życiu. Musi zdecydować, kim jest.

Przyznam szczerze, że trudno mi wyrazić mój zachwyt nad prozą Zofii Mąkosy. Bijąca z kart powieści mądrość, wiedza, pomysł na fabułę, atmosfera, która powoduje, że czytelnik chciałby pojechać w opisywane miejsca i raczyć się dobrym winem przez całą noc, to atuty, które autorka po prostu posiada. Czasami trafiamy na pisarzy, w twórczości których czuć potencjał. Są takim diamentem, który – w efekcie ogromnej pracy – nabiera odpowiedniego szlifu. A ja mam poczucie, że trafiając na prozę Mąkosy, odnalazłam literacki brylant. Jestem bogata

Może Ci się również spodobać: