Recenzje

Śmierć oczami dziecka – proponowane książki

przez

Czasem zastanawiam się, co zrobiłabym, gdybym nagle dostała możliwość spotkania jednej, wybranej osoby. Żyjącej czy nie, sławnej czy nie, bogatej czy nie – nieważne. Ważne, że jednej. Kto by to był? Ktoś ze świata literackiego, muzycznego, celebryckiego? Ktoś z pierwszych stron gazet czy może raczej outsider? Musiałabym długo myśleć. Mój syn nie ma z tym problemu. Na tak postawione pytanie odpowiada bez zastanowienia i w ekspresowym tempie: z dziadkiem Ryśkiem. I wtedy czuję ból, bo ja rozmyślam, szukam, wybieram, a dla stojącego przede mną ośmiolatka najważniejsze byłoby spotkanie z moim ojcem. Wstyd mi.

Nie wiem, jak dzieci radzą sobie ze śmiercią bliskiej osoby. Niby obserwowałam to w naszej rodzinie, ale skąd mogę wiedzieć, co dzieje się w głowie malca, który nagle traci kogoś bliskiego? On pyta, a ja nie zawsze potrafię odpowiedzieć, bo jestem zbyt pragmatyczna, bo nie umiem w takich momentach  uruchomić wyobraźni. Dla mnie bliscy leżą w zimnej ziemi. Czasami wpojona i nie do końca jeszcze zabita wiara próbuje dojść do głosu i przekonać mnie, że teraz jest im dobrze. Próbuję to wszystko jakoś mojemu dziecku przedstawić, ale brakuje mi polotu. „Mamo, a dziadek leży w tej ziemi?”. Co mam powiedzieć? Już go tam nie ma? Już go coś zeżarło, jedynie kości zostały? Czy mam prawo wylać na jego kolorowy świat czarno-białą farbę?

To w książkach znajduję pomoc. To one sprawiają, że nie muszę. Nie muszę się zastanawiać, co mogę powiedzieć, a czego nie powinnam. Ceduję to na kogoś innego i nie jest mi z tym źle. Pozwalam sobie na swoją niedoskonałość, czuwając, by z jej powodu moje dzieci nie stały się obojętne.

Trzy książki, trzy różne historie, trzy sposoby na radzenie sobie ze śmiercią bliskiej osoby. Może warto sięgnąć po którąś z nich jeszcze zanim okaże się, że jest bardzo potrzebna?

„Jak hodować i karmić domową czarną dziurę” Michelle Cuevas to historia jedenastoletniej dziewczynki, która próbuje poradzić sobie ze śmiercią taty poprzez hodowanie czarnej dziury i wrzucanie do niej wszystkiego, co jej o nim przypomina. Jest to wyraz pewnego rodzaju buntu wobec faktu, że ojciec ją zostawił. Wyrzucając pamiątki po tacie, powoduje, że znika jego wspomnienie. Czy tego właśnie chce? Oprócz kwestii śmierci, ta niedługa powieść serwuje czytelnikom dużą porcję wiedzy na temat kosmosu, więc wszystko dzieje się jakby „przy okazji” i sprawia, że dziecko nie jest przytłoczone tematem, a dodatkowo dowiaduje się ciekawostek ze świata nauki.

„Pan Stanisław odlatuje” Justyny Bednarek i Pawła Pawlaka to niedługa historyjka dla młodszych dzieci. Z subtelnością, właściwą treściom przekazywanych młodszym dzieciom, pokazuje, co dzieje się z człowiekiem, który odchodzi. Nie ma tutaj czarnej dziury, nie ma również nagłego zniknięcia. Jest chęć poznania wielkiej przygody, butla z helem i podróż ponad chmury. A tam? Same dobre rzeczy. Nawet ja – a do najmłodszych nie należę – czułam spokój podczas lektury i wyobrażałam sobie niebo tak, jak przedstawili je autorzy. Nie ma tutaj strachu i niepewności. Jest radość i odkrywanie czegoś nowego. I ten wszechobecny spokój.

Na koniec zostawiłam sobie książkę Angeli Nanetti – „Mój dziadek był drzewem czereśniowym”. Pisałam już o niej TUTAJ. Jest to jedna z bardziej wzruszających książek w moim życiu. Wiem, że nie tylko dla mnie, bowiem mojemu mężowi po lekturze również szkliły się oczy. Niesamowita bliskość dziadka i wnuczka zostaje zaburzona przez śmierć tego pierwszego. Jednak tylko na chwilę, bo chłopiec znajduje sposób na poradzenie sobie ze stratą.

Zabiegani, zaaferowani codziennością, która niejednokrotnie kopie nas w kolano, często zapominamy o tym, że dzieci mają swoją wrażliwość i swoją codzienność. Tej drugiej stawiają czoło tak samo jak my, choć wydaje się, że to absurd. Tymczasem dla nich każdy dzień to wyzwanie i nauka. Pozwólmy im uczyć się z najlepszych historii, czerpać wiedzę z najciekawszych książek i znajdować własne sposoby na godzenie się ze stratą. Pokażmy im, że nie są same i po każdym smutnym dniu przychodzi wesoły. A jeśli przyjdzie nam mierzyć się z trudnymi tematami – może warto wspomóc się książką?

Może Ci się również spodobać: