Recenzje

„Powietrze, którym oddychasz”
Frances de Pontes Peebles

przez

O przyjaźni między kobietami krążą legendy. Że to się nie da, że kobieta kobiecie zawsze wilkiem, że prędzej czy później dzieje się coś, co stawia przyjaciółki po przeciwnych stronach barykady i trudno  znów połączyć siły. Rzeczywiście jest coś w przekonaniu, że raz zraniona kobieta pamięta o tym do końca swoich dni. Na pewno, gdy zrani ją mężczyzna. A jak to jest w przypadku drugiej kobiety?

„Powietrze, którym oddychasz” Frances de Pontes Peebles to historia przyjaźni dwóch kobiet. Przyjaźni silniejszej niż cokolwiek, wielokrotnie wystawianej na próby i absolutnie nietypowej. Przyjaźni zabarwionej rywalizacją, szaleństwem i zazdrością, ale również bezgranicznym oddaniem.

Frances de Pontes Peebles, rozpoczynając swą opowieść, przenosi nas do upalnej Brazylii, gdzie słońce wydaje się nigdy nie zachodzić, a upał odczuwany jest przez czytelnika w postaci ciągłego pragnienia. To wszystko otulone zostaje dźwiękami samby, za każdym razem trafionym akordem, rytmem wybijanym przez brzęczące bransolety. W takiej atmosferze towarzyszymy dwóm przyjaciółkom, które – zgodnie na kształt czegoś w rodzaju przyjętych norm i zwyczajów – nigdy nie powinny zostać przyjaciółkami. Graça, wiecznie robiąca na przekór rozpuszczona córka właścicieli majątku, oraz poniżana służąca Dores nie miały prawa znaleźć wspólnego języka. A jednak dziewczynki stały się towarzyszkami na całe życie i dały się ponieść muzyce i wielkim scenom.

Im głębiej zanurzałam się w przygody Graçy i Dores, tym bardziej zastanawiałam się, czy przyjaźń to dobre określenie dla relacji między tymi dwoma różnymi kobietami. Owe różnice to nie tylko drobne „inności”. Gdybym miała określić, co łączyło przyjaciółki, mogłabym znaleźć tylko jedną taką rzecz – miłość do muzyki. Jednak wszystko pozostałe, co mogłoby świadczyć o swego rodzaju odpowiednim doborze, nie miało punktu styczności. Specyficzna przyjaźń, którą opisuje de Pontes Peebles, ma niewiele wspólnego z przyjaźnią, która kojarzy się przede wszystkim ze wzajemnością. Przyjaźń, o której czytamy, oparta jest na podziwie, zazdrości i chęci współpracy. Mało w niej wzajemnej wyrozumiałości. Graça to typowa gwiazdeczka – utalentowana, ale rozkapryszona i absolutnie egocentryczna. Skoncentrowana jedynie na sobie i swojej karierze. Dores jest jej dobrym duchem, bezwzględnie oddanym i kochającym mimo wszystkich wad. I właśnie to bezwzględne oddanie jest główną cechą stosunków między kobietami. Jedna bez drugiej nie może żyć, akceptując fakt, że różnice między nimi są nie do przeskoczenia.

„Powietrze, którym oddychasz” to naprawdę niesamowita lektura. Przyznam, że już dawno nie czytałam tak wciągającej historii. To ten rodzaj powieści, która żyje w czytelniku jeszcze długo po przeczytaniu ostatniej strony. Wplatane w życiorysy bohaterów celne spostrzeżenia Dores wypełniają głowę i trafiają w serce. Naprawdę rzadko w tym gatunku spotyka się aż tak dobrą książkę. Liczę na to, że skradnie serce nie tylko mnie, ale i Wam.

Może Ci się również spodobać: